poniedziałek, 30 sierpnia 2010

1962: francuska pierwsza miłość



Rok 1962 był pod wieloma względami godny zapamiętania. Konkurs Eurowizji gościł wtedy w Luksemburgu. Udział wzięło 16 krajów, których skład nie różnił się niczym od tego z 1961 roku. 

Wieczór rozpoczęła fińska propozycja "Tipi-tii" wykonywana przez Marion Rung. W końcowej klasyfikacji zajęła ona ostatecznie miejsce siódme. Kolejne utwory mówiąc również nie zyskały uznania jurorów, a cztery z nich nie zdobyły żadnego punktu. Wśród tych był holenderski utwór "Katinka", śpiewany przez duet De Spelbrekers. Po wielu latach nie można pozbyć się zdziwienia, że został tak nisko oceniony - zwłaszcza, że po Eurowizji był całkiem popularny w Europie. Można jedynie zastanawiać się, jak duży wpływ na niepowodzenie miały zakłócenia oświetlenia, będące winą organizatorów...


Zaraz po Holandii na scenie wystąpiła Francuzka, Isabelle Aubret, z piosenką "Un premier amour" ("Pierwsza miłość"). Ta, jak łatwo się domyślić, opowiadała o wyjątkowości tego uczucia, którego nigdy się nie zapomina.


Z numerem 14. wystąpił reprezentant gospodarzy, Camillo Felgen. Jego "Petit bonhomme" ("Mały chłopiec") to skierowane do syna słowa ojca, który wie, że jego "już duży" chłopiec lada chwila opuści go, "udając się w podróż ścieżkami wolności".


Na zakończenie na scenie pojawił się Francois Deguelt, reprezentant Monaco z 1960 roku, kiedy to zajął 3. miejsce. Tym razem wystąpił z utworem "Dis rien" ("Nie mów nic"), w którym stwierdza, że w miłości nie są potrzebne żadne słowa.


Po wszystkich szesnastu wykonaniach przystąpiono do głosowania. To, w porównaniu z rokiem poprzednim, zostało diametralnie zmienione. Odtąd bowiem każdy kraj przyznawał trzem najlepszym swoim zdaniem piosenkom 3, 2 i 1 punkt. Klasyfikacja ta powstawała w oparciu o głosy 10 jurorów z każdego kraju, którzy przyznawali swoim faworytom punkty w ten sam sposób. 


W głosowaniu niemal od razu prowadzenie objęła Francja, która z każdym głosowaniem powiększała swoją przewagę nad resztą piosenek. Ostatecznie zdobyła 26 punktów i wygrała konkurs. Różnica była olbrzymia - Monaco, które zajęło miejsce drugie, zgromadziło 13 oczek, a trzeci Luksemburg 11. Po raz pierwszy na Eurowizji zdarzyło się, że wszystkie utwory z podium były wykonywane w języku francuskim. Po raz trzeci jednak znów reprezentant Francji zajął najwyższe miejsce (poprzednio w 1958 i 1960 roku). 

piątek, 27 sierpnia 2010

1995: Justyna Steczkowska - Sama

Rok po niewątpliwym sukcesie Edyty Górniak na konkursie Eurowizji (drugie miejsce) apetyty w roku 1995 były ogromne. Również jej następczyni musiała być godna tego zaszczytu...

Ale zanim o Eurowizji, przenieśmy się o rok wcześniej do telewizyjnej "Szansy na sukces", kiedy to skromna, choć wygadana dziewczyna w kapeluszu rozpoczęła swoją ogromną karierę piosenką "Boskie buenos". Choć te obrazki znają chyba wszyscy. Niedługo później Justyna Steczkowska wystąpiła w Sali Kongresowej, gdzie wygrała pierwszą edycję programu, który odkrywał talenty na długo przed amerykańskim Idolem... W dodatku zwyciężyła w koncercie debiutów na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu.


Steczkowska z miejsca stała się ogromną gwiazdą w Polsce, a tylko takie miały bilet wstępu na Konkurs Eurowizji. I też ona reprezentowała nasz kraj w 1995 roku w Dublinie...


Utwór "Sama", autorstwa Wojciecha Waglewskiego i Mateusza Pospieszalskiego otwierał konkurs 13 maja. Nie zdobył on jednak zbyt wielu punktów - łącznie 15 (w tym np. 6 od Islandii). Ostatecznie Justyna (bo tak wystąpiła w konkursie) zajęła 18. miejsce w stawce 23 państw.


To jednak był dopiero początek. W drugiej połowie roku 1995 Steczkowska wygrała Festiwal Krajów Nadbałtyckich Karlshamn z utworem "Moja intymność". Później rozpoczęła współpracę z Grzegorzem Ciechowskim, dzięki czemu stała się prawdziwą polską gwiazdą lat 90. W 1996 roku wydała jedną z najsłynniejszych piosenek - "Dziewczyna szamana". Płyta o tym samym tytule zyskała status platynowej (100 tys. sprzedaży).


W tym samym roku pojawił się utwór "Oko za oko", który otrzymał tytuł najlepszego utworu roku, za co artystka otrzymała Fryderyka. Zresztą, nagród nazdobywała co nie miara - nie wystarczyłoby miejsca, żeby wszystkie wyliczyć...


2002 rok to jeden z wielu jej albumów - "Alkimja", czyli żydowska "Alchemia". Niespotykany w Polsce eksperyment zdobył uznanie, a Steczkowska nagrody muzyczne. Później nadszedł troszkę gorszy czas dla piosenkarki, która rozpoczęła nieco dziwne romanse z niekoniecznie muzycznymi przedsięwzięciami. Piosenka kampanijna, programy rozrywkowe i taneczne, które przyniosły jej zdecydowanie więcej szkody niż pożytku. Na szczęście nie porzuciła tworzenia muzyki. W 2007 wyszła jej kolejna płyta - "Daj mi chwilę", z której pochodzi utwór, który po wielu latach pozwolił Steczkowskiej wrócić na szczyty list przebojów, "To tylko złudzenie".


W międzyczasie pojawiły się dwa kolejne krążki - "Puchowe kołysanki" oraz "To mój czas". Ta pierwsza zdobyła status złotej płyty (warto zauważyć, że sprzedała się w 15 tys. egzemplarzy - inna "złota" płyta, "Naga" z 1997 roku w 50 tys...). Warto myśleć o Justynie Steczkowskiej jak o jednej z najlepszych polskich artystek. Choć patrząc na jej najnowsze "osiągnięcia", aż ciśnie się na usta pytanie - za jaką karę?


poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Marie Myriam - L'oiseau et l'enfant

Eurowizja to konkurs piosenki i europejskich krajów. Niejednokrotnie bywa tak, że artyści są o wiele bardziej międzynarodowi, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Marie Myriam urodziła się w 1957 roku w portugalskim mieście Braga jako Myriam Lopes. Część dzieciństwa spędziła w ówczesnym Zairze - dzisiejszej Demokratycznej Republice Konga. Karierę jednak rozpoczeła we Francji.

Miało to miejsce w 1976 roku, a debiutanckim utworem był "Ma colombe" ("Mój gołąb"), który odniósł bardzo duży sukces w Kanadzie. 


Powodzenie tej piosenki pozwoliło jej w innym sukcesie. W roku 1977 Myriam reprezentowała Francję w konkursie Eurowizji z utworem "L'oiseau et l'enfant" ("Ptak i dziecko"). Jest to pewnego rodzaju hymn, mówiący o świecie, pięknie i miłości, które tak jak dziecko podążające za ptakiem, powinno się odkrywać. Artystka wystąpiła jako ostatnia w stawce i zdobywając 136 punktów zajęła miejsce pierwsze. Co ciekawe, jedynie od 3 państw otrzymała najwyższą notę - dla porównania, Wielka Brytania, która zajęła miejsce drugie, zdobyła dwunastki aż 6-krotnie...


Piosenka zyskała ogromną popularność, osiągając najwyższe miejsca na brytyjskich listach przebojów. Od tego czasu Myriam śpiewa dużo piosenek dla dzieci i młodzieży, występuje także w programach dla najmłodszych - np. z okazji Bożego Narodzenia. W 1981 startuje w Yamaha Music Festival (ogólnoświatowym festiwalu piosenki odbywającym się w Japonii), gdzie reprezentuje Francję z utworem "Sentimentale". Tam jednak nie odnosi większego sukcesu, choć nie wpłynęło to negatywnie na jej karierę.


W kolejnych latach wydaje nowe single i płyty, poświęcając się przy okazji działalności innego rodzaju, rozpoczynając karierę aktorską. W 1989 roku współorganizowała i wystąpiła w koncercie charytatywnym, który miał pomóc Ormianom poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi. Pod koniec lat 90. otworzyła restaurację, chcąc poświęcić więcej czasu rodzinie.

Nie rozstaje się jednak z Eurowizją. Jej popularność przyczyniła się do tego, że w ostatnich latach kilkukrotnie podawała wyniki francuskiego głosowania na Eurowizji. W 2005 roku, podczas koncertu Congratulations wystąpiła gościnnie jako prezenterka. Jest także autorką wstępu do francuskiego wydania Historii Eurowizji z tego samego roku.

I - choć to może dziwić - jest ostatnią francuską zwyciężczynią Konkursu Eurowizji. A było to przecież ponad 30 lat temu...

czwartek, 19 sierpnia 2010

Gruzja: visionary dream



Europa rozszerza się na Wschód, a razem z nią Eurowizja. Pierwszy "krok w bok" konkurs wykonał na początku lat 90. po upadku ZSRR. W ostatnich latach na eurowizyjnej scenie pojawiają się kolejne państwa, jak chociażby Gruzja.

Jej debiut miał miejsce w roku 2007 w Helsinkach. Jak to zwykle z krajami występującymi po raz pierwszy, starano się, by piosenka była jak najlepsza. Krajowy nadawca zdecydował, że Gruzję reprezentować będzie tamtejsza gwiazda, Sopho Khalvashi, którą poparło 60% ankietowanych. Artystka wykonała 5 utworów, z których jeden miał reprezentować jej kraj. Ostatecznie 51% głosujących uznało, że najlepszą jest piosenka "My Story", której tytuł zmieniono później na "Visionary Dream". Występ w półfinale zakończył się sukcesem (8. miejsce i awans do finału), podobnie jak finał - w nim wraz z 97 punktami Khalvashi zajęła 12. miejsce.


Rok później (2008) gruzińską reprezentantką była Diana Gurtskaya, niewidoma artystka, mająca na swoim koncie duety z Rayem Charlesem czy Toto Cutugno. Spośród 12 utworów różnych wykonawców wybrano jej "Peace Will Come", które zdobyło 39% wszystkich głosów. Utwór najpierw zajął 5. miejsce w belgradzkim półfinale, zaś w finale znalazł się na 11. miejscu (83 punkty). Pojawiały się głosy, aby wydać "Peace Will Come" w ramach zbierania funduszy przy okazji konfliktu w Abchazji i Południowej Osetii.


W roku 2009 Gruzini wybrali piosenkę "We Don't Wanna Put In" wykonywaną przez zespół Stefane & 3G. EBU uznała jednak, że utwór (a zwłaszcza jego tytuł) ma charakter polityczny - dla jasności należy dodać, że ten konkurs odbywał się w Moskwie, a Gruzja była w stanie wojny z Rosją) i nakazała zmianę piosenki. Gruzja twardo obstawała przy swoim wyborze, w konsekwencji została zdyskwalifikowana.


Mimo niesnasek o zabarwieniu politycznym, gruziński nadawca nie zrezygnował z udziału w Eurowizji. W 2010 roku reprezentantką tego kraju była Sopho Nizhiradze, która w koncercie preselekcyjnym wykonała 6 propozycji muzycznych. Największe uznanie u telewidzów i jurorów zdobył utwór "Shine", który też został zaprezentowany najpierw w półfinale (gdzie zajął 3. miejsce), a później w finale. Tam osiągnął najlepszy rezultat dla Gruzji w jej niedługiej historii występów na Eurowizji - 9. miejsce i 136 punktów.


Gruzja znajduje się w grupie krajów krytykowanych za "polityczne głosowanie". Tak też niestety w dużym stopniu jest - najwięcej punktów wymienionych zostało z Armenią, Litwą, Ukrainą, Białorusią oraz Rosją. Podobnie jak dwa inne kraje z rejonu Kaukazu - Armenia i Azerbejdżan - Gruzja zajmuje miejsca w okolicach pierwszej dziesiątki, powoli się do niej "przyzwyczajając". Finał gościł już w Stambule, Kijowie i Moskwie - może już niedługo pojawi się za Morzem Czarnym?

niedziela, 15 sierpnia 2010

1961: luksemburscy kochankowie


Po dwóch latach w 1961 roku Eurowizja powróciła do Cannes we Francji. Po raz pierwszy odbyła się w sobotę, a nie niedzielę - co utrzymało się po dziś dzień. W konkursie zadebiutowała Finlandia, Hiszpania oraz Jugosławia. Konkurs liczył zatem 16 uczestników.

Rozpoczęła Conchita Bautista, reprezentująca Hiszpanię z utworem "Estando contigo". Jednak to w drugiej połowie znajdowały się te piosenki, które później walczyły o zwycięstwo. Z numerem 10 - Szwajcarka Franca Di Rienzo i "Nous aurons demain" ("Będziemy mieć jutro"). Ostatecznie piosenka zdobyła 16 punktów i zajęła trzecie miejsce. 


Z numerem 14. wystąpił Jean-Claude Pascal, francuski piosenkarz i aktor, reprezentujący jednak Luksemburg. Utwór nosi tytuł "Nous les amoureux" ("My kochankowie"). Opowiada historię dwojga kochanków, których inni ludzie chcą rozdzielić, a którzy uznają, że mają "prawo od Boga", by być szczęśliwymi. Niektórzy dopatrywali się w tekście odwołań do dyskryminacji miłości homoseksualnej... 


Tuż po nim wystąpił brytyjski duet The Allisons, przedstawiający się jako duet dwóch braci, choć w rzeczywistości nimi nie byli. Reprezentowali Wielką Brytanię piosenką "Are you sure?". Tekst jest niejako rozmową dwójki rozstających się osób, z których jedna ma wątpliwości, czy aby na pewno druga nie będzie żałowała swojego kroku.


Po wszystkich prezentacjach przystąpiono do głosowania. Podobnie jak w latach poprzednich polegało ono na tym, że każdy kraj miał do dyspozycji 10 głosów, które były odzwierciedleniem "faworytów" 10 jurorów z poszczególnych krajów. Początek wydawał się wyrównany, aż do głosowania jurorów luksemburskich, którzy przyznali 8 punktów Brytyjczykom, przez co The Allisons zdecydowanie odskoczyli reszcie. Na 5 głosowań przed końcem zdecydowanie prowadzili, mając 25 punktów, drugie miejsce zajmował Luksemburg z 13 punktami. W kolejnych głosowaniach (Jugosławii i Finlandii), Luksemburg zdobył łącznie 8 punktów, a Brytyjczycy - ani jednego.

Rzecz niesamowita stała się przy głosowaniu austriackich jurorów. 4 punkty otrzymał Jean-Claude Pascal, dzięki czemu wyrównał swój wynik z The Allisons. Okazało się jednak, że w głosowaniu Danii (czwartym w kolejności) zaszła pomyłka. Otóż ci przyznali 1 punkt Brytyjczykom i 4 Włochom, znajdującym się na liście tuż za Wielką Brytanią. Jednak 4 punkty przyznano obu krajom (Wielkiej Brytanii łącznie 5), czego nie zauważono aż do głosowania Austriaków. 


W dwóch ostatnich seriach ocen Luksemburg zgromadził łącznie 6 punktów, co spowodowało, że z 31 na koncie wygrał Eurowizję w 1961 roku. The Allisons znaleźli się tylko na drugim miejscu z 24 oczkami. Dla Wielkiej Brytanii był to nie lada cios - trzeci raz z rzędu zajęli drugie miejsce, w dodatku po raz kolejny przez długi czas zajmując pierwsze miejsce w stawce. Po dwóch konkursach, w których zajmował ostatnie miejsce, tym razem Luksemburg mógł cieszyć się ze zwycięstwa.

czwartek, 12 sierpnia 2010

Katrina and the Waves - Love Shine a Light

Jednym z bardziej znanych zwycięzców Eurowizji w latach 90. jest bez wątpienia grupa Katrina and the Waves. W przeciwieństwie do wielu artystów występujących na tym konkursie, dla nich Eurowizja była niejako "ukoronowaniem" kariery.

Zespół powstał na samym początku lat 80. z połączenia dwóch innych. W latach 1975-77 w Cambridge tu i ówdzie grywał zespół the Waves, złożony z gitarzysty Kimberley Rew'a i perkusisty Alexa Coopera. Nie wydali oni jednak żadnej płyty, rozpadając się po odejściu Rew'a do the Soft Boys. W mniej więcej tym samym czasie występował inny team - Mama's Cookin', złożony z Amerykanki Katriny Leskanich i jej chłopaka, Vince'a de la Cruza. Do zespołu grającego od 1978 roku, dwa lata później dołączył nie kto inny jak Alex Cooper, a później także basista Bob Jakins. Mama's Cookin' specjalizowało się głównie w coverach innych sławniejszych brytyjskich grup.

Gdy w 1981 rozpadł się zespół the Soft Boys, Cooper zaproponował Rew'owi wstąpienie do Mama's Cookin', które już w nowym 5-osobowym składzie przyjęło nazwę the Waves. Rok 1982 był dla grupy przełomowy - wydali pierwszego singla "Nightmare", z zespołu odszedł Jakins, a ekipa zmieniła nazwę na Katrina and the Waves.

Rok później zespół wydaje pierwszy album - "Walking on sunshine". Co ciekawe ma to miejsce jedynie w Kanadzie, gdzie zresztą odbywała się trasa koncertowa grupy. Po powrocie do Europy na nowo nagrywa utwory z płyty, którą tytułuje "Katrina and the Waves". Z niej pochodzi jeden z największych hitów zespołu - "Walking on sunshine", który znalazł się w pierwszej dziesiątce na brytyjskich i amerykańskich listach przebojów i dzięki któremu w dużej mierze grupa otrzymała nominację do nagrody Grammy za najlepszy debiut.


W 1986 wydana została kolejna płyta - "The Waves". Z niej pochodzi piosenka "Is that it?", która była jednym z ostatnich jaśniejszych punktów w karierze zespołu w latach 80. Pod koniec dekady zespół stracił producenta i wydawcę płyt - Capitol Records. Na początku lat 90. zespół nagrywał nadal, jednak było o nich coraz ciszej...


Moment zwrotny nastąpił dopiero w 1997 roku. Zespół postanowił startować w konkursie Eurowizji z utworem "Love shine a light". Wygrał brytyjskie preselekcje i pojechał do Dublina. Tam zespół występował jako przedostatni - 24.


Jeszcze do połowy głosowania na zwycięstwo szansę miała Irlandia i Wielka Brytania. Jednakże ta druga zaczęła z każdym głosowaniem uciekać coraz bardziej, aż ostatecznie zgromadziła na swym koncie 227 punktów - o 70 więcej od drugiej Irlandii i ponad 100 więcej od trzeciej Turcji. Jest to ilość niesamowita - 79% możliwych punktów od 24 krajów, dla porównania: Alexander Rybak w 2009 również zdobył 79% będących do zdobycia punktów, a tegoroczna zwyciężczyni, Lena, zgromadziła ich "zaledwie" 54%. Wielka Brytania mogła się cieszyć z pierwszego od 1981 triumfu na Eurowizji. Katrina skomentowała swój sukces jako "jeden z dwóch bardzo ważnych landslide'ów w tym tygodniu - zaraz po zwycięstwie Tony'ego Blaira w wyborach". Gwoli wyjaśnienia: landslide tłumaczy się jako "osuwisko", a także jako "przytłaczającą większość" w głosowaniach - czy to politycznych, czy Eurowizyjnych. I niewątpliwie Katrina miała rację.

Grupa na nowo wzbudziła zainteresowanie w Wielkiej Brytanii, jednak nie była w stanie wydać piosenki, która mogłaby dorównać eurowizyjnemu hitowi. W 1998 Katrina opuściła zespół. Po 6 latach zdecydowała się założył nowy - Katrina and New Waves. Wystąpiła nawet w 2005 w szwedzkich preselekcjach do Eurowizji, lecz nie udało jej się dostać nawet do finału. Po obiekcjach dawnej ekipy o nazwę nowego zespołu, artystka zmieniła ją na Katrina and the Nameless. O starej nazwie jednak nie zapomniano, lecz użyto jej w niezbyt miłym kontekście - nagłówki gazet w czasie huraganu Katrina w rejonie Stanów Zjednoczonych pisały: "Katrina and the Waves" (waves - ang. fale).

W tym czasie wydany został album "They don't know", promowany utworem o tym samym tytule, od czasu którego artystka występuje jedynie koncertowo, na nowo aranżując stare wersje utworów. Podobno we wrześniu ma się pojawić "reedycja" płyty z piosenkami "bonusowymi". Pozostaje czekać.


poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Szwecja: faangad av en stormvind



Dziś kolejny niezwykle ważny kraj dla konkursu Eurowizji - Szwecja. Wbrew pozorom początki tego kraju nie były zbyt udane. Wszystko zaczęło się w 1958 roku, kiedy to Szwecja zadebiutowała z piosenką "Lilla stjarna" ("Mała gwiazda"), wykonywaną przez Alice Babs. 10 punktów dało jej czwarte miejsce.


Następne edycje to coraz większe niepowodzenia. W 1963 Kraj Trzech Koron zajął ostatnie miejsce w konkursie, nie zdobywając nawet jednego punktu. Z tego powodu Szwecja zdecydowała się na roczną przerwę w uczestnictwie. Jednakże już w 1966 roku osiągnęła pierwszy sukces. Para Lill Lindfors i Svante Thuresson utworem "Nygammal vals" ("Nowy-stary walc") wyśpiewała sobie drugie miejsce w konkursie. Na kolejny dobry wynik musieli jeszcze poczekać...


... do 1974 roku i konkursu w Brighton. Tego występu nie trzeba pewnie zbyt długo opisywać. Po prostu: ABBA, "Waterloo", 24 punkty i 1. miejsce. Dodam jedynie, że piosenka ta została uznana za najlepszą w historii Eurowizji w konkursie "Congratulations" z 2005 roku. Czy słusznie - możecie ocenić sami.


Wbrew pozorom sukces zespołu nie przekuł się na kolejne wysokie miejsca Szwecji. Przez niemalże dekadę najwyższym miejscem było 8.! Dopiero w 1983 na eurowizyjnej scenie wystąpiła Carola Haggkvist, prawdziwa królowa szwedzkiej Eurowizji. Jej "Framling" ("Nieznajomy") zajęło trzecie miejsce, a przed 16-letnią wówczas Carolą było jeszcze wiele do osiągnięcia.


Rok później (1984) Szwecję reprezentował zespół Herreys, złożony z trójki braci. Piosenka o złotych butach, "Diggi-Loo Diggi-Ley" (tytuł nieprzetłumaczalny) wygrała konkurs, równo dziesięć lat po sukcesie "Waterloo". Bracia Herreyowie rok później wygrali Festiwal w... Sopocie.


Szwecja kontynuowała swoją passę także w konkursie organizowanym u siebie w 1985 roku. Co prawda nie wygrała - Kikki Danielsson ze swoim "Bra vibrationer" ("Dobre wibracje") zajęła "jedynie" trzecie miejsce, ale piosenka stała się jedną ze słynniejszych szwedzkich piosenek z Eurowizji.


I znów przyszły lata suche. Z pomocą przyszła... Carola. Tym razem wystąpiła z utworem "Faangad av en stormvind" ("Przechwycona przez wicher"). Zdobyła 146 punktów - tyle samo, co występująca zaraz po niej reprezentująca Francję Amina. O zwycięstwie zdecydowałaby liczba przyznanych dwunastek, gdyby nie to, że... obie piosenki zdobyły ich tyle samo (4). Wobec tego zdecydowała ilość dziesiątek, a tych więcej miała Carola (5 do 2), dzięki czemu Szwecja mogła cieszyć się z 3. zwycięstwa na Eurowizji. Warto zauważyć, że artystka była swego rodzaju prekursorką - bowiem właściwie aż do końcówki lat 90. na Eurowizji nie pojawiały się piosenki, gdzie o układzie choreograficznym stanowiliby profesjonalni tancerze.


Kolejne dobre miejsce Szwecja zajęła w roku 1995. Kraj ten reprezentował wtedy Jan Johanson, który za piosenkę "Se pa mig" ("Spójrz na mnie") zdobył równo 100 punktów i trzecie miejsce.


W roku 1996 również 100 punktów zdobył szwedzka grupa One More Time reprezentująca kraj z utworem "Den vilda" ("Dziki"). I tak jak w roku poprzednim wystarczyło to do zajęcia trzeciego miejsca.


Trzy lata później (1999) przyszedł czas na kolejny ogromny sukces Szwedów - i jak dotąd ostatni. Tym razem osiągnęła go Charlotte Perelli. "Take me to your heaven" w konkursie zajęło pierwsze miejsce i - w mojej opinii - stało się "wzorem" dla kolejnych szwedzkich wykonawców poprzez nawiązanie w niektórych swych rytmach do tych ABBA-owych. Odtąd bowiem niemalże wszystkie szwedzkie piosenki brzmiały jakoś tak podobnie...


... co zapewne w dużym stopniu dawało im dość wysokie miejsca w kolejnych konkursach. W ostatniej dekadzie Eurowizji Szwecja 4-krotnie zajmowała 5. miejsce (w tym między innymi Carola w roku 2006 z piosenką "Invisible"). W 2008 roku ponownie w konkursie wystąpiła Charlotte Perelli ze swoim "Hero", które prześlizgnęło się do finału głosami jurorów i zapewne szwedzką renomą. Nie udało się to w tym roku - Anna Bergendahl, jedna z faworytek na czołowe miejsca w tym roku z piosenką "This is my life" zajęła 11. miejsce w swym półfinale i do finału nie awansowała, co Szwecji zdarzyło się po raz pierwszy w historii.


Jak wspomniałem na początku, Szwecja to jeden z najważniejszych krajów dla Eurowizji. Gdyby "Wielką Czwórkę" wyłaniano na podstawie sukcesów, a nie pieniędzy - pewnie by się w niej znalazła. Choć od 2006 roku najwyższym miejscem jakie udało się zająć temu krajowi było 18., to co roku na propozycję szwedzką czekają niemal wszyscy fani Eurowizji. Dzieje się tak za sprawą szwedzkich preselekcji - Melodifestivalen, które wyłania reprezentantów od 1959 roku. Oprawą - 4 półfinały, koncert "drugiej szansy" oraz finał - może się równać chyba tylko z samym konkursem Eurowizji. I mimo że na Szwecji ciąży jeszcze jeden mankament (wzajemne wspieranie się krajów skandynawskich, choć tak naprawdę Szwecja najwięcej punktów wymienia z Holandią, Norwegią, Danią i Wielką Brytanią), to kraj ten traktowany jest "po królewsku" wraz ze swoimi Trzema Koronami: zespołem ABBA, Carolą i Melodifestivalen.

piątek, 6 sierpnia 2010

1960: francuski bogacz


W roku 1959 Eurowizję wygrała piosenka holenderska i zgodnie z funkcjonującą już wtedy zasadą, to ten kraj powinien być gospodarzem następnego konkursu. Jednakże telewizja holenderska zdecydowała, że nie weźmie na siebie organizacji drugiego w ciągu trzech lat festiwalu u siebie. Wobec tego Eurowizja w 1960 odbyła się w Londynie, jako że Wielka Brytania zajęła poprzednio drugie miejsce.

Liczebność Eurowizji systematycznie się zwiększała - tym razem wystąpiło aż 13 krajów. Zadebiutowała Norwegia, do stawki powrócił Luksemburg.

Konkurs otworzyła piosenka gospodarzy. Wielką Brytanię reprezentował Bryan Johnson. Prywatnie był on bratem i szwagrem Teddy'ego Johnsona i Pearl Carr, którzy zajęli drugie miejsce rok wcześniej. Bryan Johnson najpierw pokonał "rodzinkę" w brytyjskich kwalifikacjach piosenką "Looking high, high, high", by później zająć na Eurowizji drugie miejsce, zdobywając 25 punktów.


W środku stawki wystąpił Francois Deguelt - Francuz, choć występujący dla Monaco. "Ce soir-la" ostatecznie zdobyło 15 punktów, w tym aż 7 od jurorów niemieckich, co było największą przyznaną ilością punktów od jurorów z jednego kraju na daną piosenkę (mieli do dyspozycji 10). Prawdopodobnie to zdecydowało, że właśnie Monaco, a nie RFN zajęło trzecie miejsce...


Na zakończenie zaśpiewała Jacqueline Boyer. Dla niej numer 13 okazał się wyjątkowo szczęśliwy. Piosenka "Tom Pillibi", opowiadająca o miłości do bogacza, z którym wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że jest niesamowitym kłamcą (co się tyczy także jego bogactwa), zdobyła uznanie jurorów i z dorobkiem 32 punktów wygrała Eurowizję w 1960 roku. Brytyjczycy musieli przełknąć porażkę po raz drugi z rzędu, Francja - po raz drugi w ciągu trzech lat wygrała, zaś piosenka "Tom Pillibi" stała się całkiem popularna na początku lat 60. w całej Europie.


wtorek, 3 sierpnia 2010

Gigliola Cinquetti - Non ho l'eta

W historii Eurowizji nie brakowało młodziutkich artystów, którzy sukcesem w konkursie otwierali sobie drzwi do wielkiej kariery. Jednym z tego przykładów może być Gigliola Cinquetti.

Włoszka urodziła się w grudniu 1947 w Weronie. Już będąc nastolatką łączyła w sobie artystyczne pasje - malarstwo i muzykę. Skończyła Akademię Sztuk Pięknych, zyskując nawet uprawnienia pedagogiczne. W roku 1963 wygrała Festiwal Castrocaro - coś w rodzaju znanego nam wszystkim "Idola", przynajmniej taką funkcję spełniał w latach 60. i 70. Dzięki temu staje się bardzo sławna w całych Włoszech.

Rok później (1964) przyszedł Festiwal Sanremo. W latach 60. Festiwal ten był... kwalifikacją do konkursu Eurowizji! Gigliola wystąpiła tam z piosenką "Non ho l'eta" i festiwal wygrała. Dwa miesiące później wystąpiła na konkursie Eurowizji w Kopenhadze...


...gdzie zdeklasowała rywali, zdobywając 49 punktów (przy 17 dla Wielkiej Brytanii, która zajęła drugie miejsce). Piosenka stała się wielkim przebojem, znajdując nawet uznanie na brytyjskich listach przebojów. Singiel sprzedał się w prawie 4-milionowym nakładzie w całej Europie.

Kilka słów o treści utworu - Cinquetti śpiewa do swojego ukochanego, że jest "niewystarczająco dorosła", by go kochać (i by sama mogła z nim wychodzić), lecz jeśli on zechce poczekać to "któregoś dnia jej cała miłość będzie dla niego".

Młoda Włoszka po swoim sukcesie nie spoczęła na laurach. Współtworzy utwory innych, łącznie z Domenico Modugno (wykonawcą "Nel blu dipinto di blu"). W 1966 wystąpiła razem z nim na Festiwalu Sanremo z utworem "Dio, come ti amo", który wygrał, lecz to Modugno pojechał na Eurowizję (zajmując niestety ostatnie miejsce z dorobkiem 0 punktów...).

W kolejnych latach Cinquetti wystąpiła w kilku filmach, lecz nadal to muzyka była jej główną artystyczną pasją. Wciąż także występowała w Festiwalu Sanremo, tworząc przy tym inne ciekawe utwory - np. "La Spagnola" z 1973 roku..


W roku 1974 Włoszka startuje we włoskich kwalifikacjach do konkursu Eurowizji (tym razem niepołączonych z Sanremo). Wygrywa i z piosenką "Si" jedzie do Brighton. Tam zajmuje miejsce drugie - zaraz za grupą ABBA i "Waterloo".


Z jej występem wiąże się interesująca historia. Otóż państwowa telewizja RAI nie pokazała jej występu na żywo... przez miesiąc - ponadto nie puszczano jej piosenki ani w radiach, ani w telewizji. 6 kwietnia miał miejsce konkurs Eurowizji, zaś 12 maja referendum w sprawie pozwolenia na rozwody we Włoszech. Jak łatwo się domyślić - tytuł "Si" mógłby się kojarzyć Włochom nazbyt jednoznacznie, a przecież chciano uniknąć wszelkiej propagandy...

Przez całe lata 70. i 80. Cinquetti nagrywa kolejne utwory i płyty. W 1985 decyduje się wrócić na Festiwal Sanremo z utworem "Chamaro amore", jednak nie odnosi sukcesu. Na początku lat 90. zostaje dziennikarką i prezenterką w telewizji RAI. W 1991 prowadzi Eurowizję, która odbywała się w Rzymie. Razem z nią był Toto Cutugno - zwycięzca z roku 1990, jedyny obok Cinquetti włoski zwycięzca Eurowizji.

Od tego czasu nagrała tylko jedną piosenkę - w 1995 roku z "Giovane vecchio cuore" po raz ostatni wystąpiła na Festiwalu Sanremo. W roku 2008 uhonorowana została "Nagrodą dla Kobiet Julii" za całokształt jej kariery nie tylko we Włoszech, ale na całym świecie.